- Zostańmy przyjaciółmi.
- Violetta. Ok, ale wiedz, że ja Cię dalej kocham i jakbyś chciała czegoś więcej to powiedz
- Jasne Leon, ale ja nie chce nic więcej. Chcę być Twoją przyjaciółką. Leon... wszystko sobie wyjaśniliśmy, ale ja już muszę lecieć bo za 30min mam kolację i muszę na niej być. Przepraszam.
- Nic się nie stało. Mogę Cię odprowadzić jeśli chcesz.
- Jasne. Chodź!
Ludmiła
Wracam sobie od Fran. Jest już ciemno, ale co tam. Muszę coś wymyślić, żeby zniszczyć Violettę. Ona nie może być z Leonem. Dzisiaj już nie mam siły, ale jutro muszę coś wykombinować, bo mi go zabierze. Weszłam do domu, mamy jak zwykle nie było w domu, bo pracuje. Nic nie chciałam jeść, więc poszłam tylko do łazienki przebrałam się w piżamę i poszłam spać.
Violetta
- Leon a może wejdziesz do środka? - zapytałam. Miałam nadzieję, że się zgodzi.
- A nie będę przeszkadzał?
- A czy kiedykolwiek przeszkadzałeś?
- Chyba nie. - zaśmiał się. Weszliśmy do środka. Angie jeszcze nie było, więc poszłam z Leonem do mojego pokoju.
- Wiesz, Leon... Jeszcze tutaj nie posprzątałam bo dopiero dzisiaj przyjechałam i od razu poszłam na spacer także nie przejmuj się - próbowałam się wytłumaczyć, ale zauważyłam, że Leona to w ogóle nie obchodzi, bo jak zwykle musiał wsadzić gdzieś swoje paluchy. Tym razem padło na moje zdjęcie z mamą.
- To Ty? - zapytał.
- Tak to ja. A ta kobieta obok to moja mama. - odpowiedziałam.
- Wiem. Moja mama jej słucha. Ma bardzo ładny głos. Ty też pewnie masz podobny. Czemu nie zapiszesz się do Studia?
- Mam zamiar się zapisać, ale mam jeszcze czas. Poza tym egzaminy są dopiero za dwa tygodnie, więc muszę poćwiczyć.
- Mogę Ci pomóc jeśli chcesz.
- Jasne, że chce!
- Zaśpiewasz coś dla mnie? - zapytał.
- A zagrasz na gitarze? - wiedziałam, że się zgodzi, więc poszłam po kartkę na której napisałam sobie chwyty i po gitarę. Dałam mu gitarę. On popatrzył na kartkę i zaczął grać moją piosenkę "En mi mudno"
(wyobraźcie sobie że zamiast Fede śpiewa Leon XD )
- Z Twoim głosem na pewno dostaniesz się do Studia! - krzyknął Leon. Nie wiedziałam, że aż tak ładnie śpiewam. No chyba, że śpiewam beznadziejnie, a On mówi tak tylko po to, żeby być miłym..
- Dziękuję. - Postaliśmy chwilę nie odzywając się. Olga zawołała mnie na dół, bo przyszedł ktoś. Niestety nie powiedziała kto. Zeszłam z Leonem na dół. Gdy zobaczyłam....
Kogo zobaczyła Violetta?
________________________________________
Przepraszam, że nie było nic na blogu od chyba tygodnia :c Nie miałam czasu, a jak już miałam czas to nie wiedziałam co pisać i no.. Rozdział jakiś takiś chyba nie fajny no ale nie wiem. :) W następnym rozdziale będzie już kolacja z Angie ;D
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz