czwartek, 28 sierpnia 2014

[Rozdział 3] Pomyłka ;)


Ludmiła

Leon podoba mi się od gimnazjum, już wszystko zaczęło się układać, kiedy nagle pojawia się jakaś "lalunia" i Leon leci do niej. To nie fair (czyt. fer). Ja Leonowi pomagam, doradzam itd, a Ona zjawia się i ma go całego dla siebie? Na pewno nie! Ja tak łatwo nie odpuszczę!

German

Tak bardzo się cieszę, że Angie zgodziła się przyjść na kolację. Chodzę w skowronkach od samego rana. Nawet nie wiem gdzie jest Violetta.
- Ramallo! - musiałem się dowiedzieć gdzie jest moja córka, a wiedziałem, że Ramallo o tym wiem.
- Tak. Słucham?
- Gdzie jest Violetta?
- Poszła na spacer do parku. Niedługo powinna wrócić.
- Dziękuję. proszę do niej zadzwonić poinformować ją, żę dzisiaj na kolacji będzie Angie.
- Angie?! German... czy między Tobą a Angie coś się wydarzyło?
- Co masz na myśli, Ramallo? - nie miałem pojęcia a co mu chodzi. Jeśli chodzi mu o to czy jeśteśmy razem no to nie i raczej nigdy razem nie będziemy. Niestety... - Nie.Nie, Ramallo nie jesteśmy razem - dodałem szybko.
- Szkoda. Byliśbyście przepiękną parą i Violetta by się ucieszyła! - rzucił i odszedł. Ja się tylko uśmiechnąłem i postanowiłem zając się pracą.

Violetta

Nigdy jeszcze nie poczułam takiego czegoś, a przecież nic takiego się nie stało, No MOŻE się nic nie stało. W tumie to nic takiego. Leon tylko usiadł koło Ludmiły. A może to właśnie o to chodzi? Może jestem zazdrosna bo się się w nim... zakochałam? Nie,nie,nie! To nie być prawda. Moje przemyślenia przerwały wibracje. Dzwoni Ramallo. Tata już na pewno zdążył zadzwonić na policje...

~rozmowa telefoniczna - Ramallo & Violetta~

- Cześć Violu. Można wiedzieć gdzie jesteś?
- Dobrze  by było wiedzieć gdzie jestem...
- Zgubiłaś sie?!
- Nie. Jestem gdzieś poza miastem z Leonem.
- Z Leonem? - zdziwił się.
- Tak, z Leonem. Leonem Verdasem. Co w tym takiego dziwnego?
- Jak przyjdziesz do domu to Ci to na spokojnie wyjaśnię.
- Oki. To za jakieś 10-15 minut będę w domu.
- A. Zapomniałbym... Dzisiaj na kolacji będzie Angie.
- To cudownie!
- Dobrze. To ja Ci nie przeszkadzam. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.

   - Vilu coś się stało? - zapytał Leon. Po tym co powiedział mi Ramallo nie wiem co myśleć..
- Nic się nie stało. Muszę iść, cześć - rzuciłam i odeszłam. Znaczy chciałam odejść. Oczywiście jak na złość, Leon zaproponował, że mnie odprowadzi. Nie wiem czy się zgodzić.
- To jak idziemy? - zapytał.
- Przepraszam Cię, ale wolałabym przejść się sama.
- Ale Violetta Ty nie wiesz gdzie jesteś!
- Trudno. Jakoś sobie poradzę. Cześć - powiedziałam oschle.
- Violetta. Mogę Cię chociaż przytulić?
- Nie, lepiej nie. Przepraszam. - rzuciłam i odbiegłam. Gdy się już w miarę uspokoiłam, zdałam sobie sprawę, że Ludmi, Fran i Cami oglądały to całe "przedstawienie". Ludmiła się pewnie ucieszyła, że nie chciałam go przytulić...

Leon

O co jej chodzi? Ciekawe z kim o mnie rozmawiała... To ten ktoś musiał jej na mnie coś nagadać! Muszę to jakoś wyjaśnić, ale ciekaw jestem jak. Nie mam jej numeru, dziewczyny też. Hmmm.... Wiem! Jej tata współpracuje z moim ojcem, na pewno na numer jej ojca lub domowy. Wolałbym domowy, bo gdybym musiał dzwonić do jej ojca, to ja sobie współczuje. Jak wrócę do domu to zadzwonię do niej, albo zapytam taty gdzie mieszka Violetta i do niej pójdę. Tak! To lepszy pomysł.

Violetta

Przed chwilą weszłam do domu. Ramallo już na mnie czekał w salonie.
- Cześć Ramallo. Już jestem, więc możesz mówić o co chodzi z Leonem - na prawdę nie wiedziałam o co może chodzić z tym Leonem - No Ramallo mów!
- No bo chodzi o to, że Leon to bardzo dobry chłopak i cieszę się, że go poznałaś.
- Ramallo! Myślałam, żę chodzi o coś innego. Coś typu więzienie czy cos.
- Przepraszam, że tak myślałaś. Mogłeś Ci to powiedzieć przez telefon.
- No w sumie mogłeś no, ale było minęło.
- Jeszcze raz przepraszam. Wybacz mi, muszę teraz wyjść.
- Okey. Do zobaczenia.

Muszę przeprosić Leona. Tylko ciekawa jestem gdzie ja go znajdę? Nie mam jego numeru, do dziewczyn też nie mam. Hmmm... Wiem! Pójdę jutro do Studio i tam z nim pogadam. Moje przemyślenie przerwał dzwonek, ciekawe kogo tu niesie. Gdy otworzyłam drzwi, po prostu mnie zamurowało. Przede mną stał/stała....

Jak myślicie kogo zobaczyła Violetta?

__________________________________________
Było 2 komy, więc dzisiaj zamiast ciekawostek jest rozdział :)

Teraz takie wyzwanie dla Was.
3 kom = 4 rozdział ;) Dacie radę? 



3 komentarze:

  1. Fajny rozdział :) Ma taką wizję, żeby Ludmile się cos stało a Violetta niech jej pomoże i niech się zaprzyjaźnią, szkoda że zrobiłaś z Ludmi "wroga" Violi, jakoś tak fajniej by bylo jakby sie jednak zaprzyjaźniły :D albo Fede niech coś zdziała, tylko na razie go nie ma :D mam nadzieję ze to Leon trafił przed drzwi Violi :D Czekam na następny, dawaj jak najszybciej :*
    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wlaśnie miałam robić Fedemiłę ale ciii ;D następny jak będzie 4 kom a jak nie to pojutrze xdd

      Usuń
  2. Niech to będzie Leon! ;d
    Rozdział świetny C:

    OdpowiedzUsuń