niedziela, 31 sierpnia 2014
[Rozdział 4] Wyjaśnienia :)
Przede mną stał Diego. Ten sam Diego,który musiał mnie zostawić, bo wyjeżdżał. Było,minęło...
- Diego co Ty tu robisz?! - bardzo się ucieszyłam. Myślałam, że zakochałam się w Leonie, ale to nie prawda. Gdy zobaczyłam Diego moje uczucia do niego powróciły.
Leon
Szedłem właśnie do domu Violetty, chciałem to wszystko wyjaśnić. Kiedy miałem otwierać furtkę, usłyszałem głosy. Violetta rozmawiała z... Diego? Postanowiłem podsłuchać o czym rozmawiają.
- Przyszedłem do swojej dziewczyny! - dziewczyny? Z tego co wiem Viola nie ma chłopaka. Przynajmniej tak mi powiedziała. Powiedziała też, że miała chłopaka, Diego. Kur*a. Pewnie o tego Diego jej chodziło. On też przyjechał z Madrytu tylko, że rok wcześniej. No to teraz nie mam szans u Vilu...
- Diego. Jak to dziewczyny? Przecież się rozstaliśmy - powiedziała Violetta. Od razu na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
- Ale możemy do siebie wrócić. Teraz jak przeprowadziłaś się do Buenos Aires możemy się widywać - Jestem ciekawy co mu odpowie. Mam nadzieje, że się nie zgodzi. Diego nie jest chłopakiem dla niej.
- Nie. Diego, nie. Nie mogę. Kocham kogoś innego.. - ciekawe kogo kocha Violetta. Od jakiegoś czasu nie słyszałem żadnych rozmów, więc postanowiłem wejść dalej. To co zobaczyłem po prostu zmiotło mnie z nóg. Oni się pocałowali. W tej chwili Violetta patrzyła na mnie, a ja postanowiłem stamtąd wybiec. Nie wiem dlaczego, ale strasznie mnie to ruszyło.
Violetta
Diego mnie pocałował. NIe chciałam tego, chyba. Gdy się całowaliśmy wtedy wszedł Leon. Wszystko zobaczył i po prostu wybiegł. Postanowiłam biec na nim.
- Leon! - krzyknęłam i zaczęłam za nim biec.Wiedziałam, że go nie dogonię, ale wiem gdzie pobiegnie. Przed domem stał zdezorientowany Diego,który niczego nie rozumiał. Na konie usłyszałam:"Verdas! Zabiję Cię!" NIe przejmowałam się tym tyko biegłam dalej. Dziesięć minut później dobiegłam w miejsce, w którym byłam jakieś 3 godziny wcześniej. Zobaczyłam Leona z... papierosem.
- Leon Ty palisz?- zapytałam. On zgasił papierosa i się do mnie odwrócił.
- A co Cię to obchodzi? Bardziej powinnaś martwić się o Diego, a nie o mnie.
- Diego mnie nie obchodzi! - Leon się tylko zaśmiał.
- Nie wcale, a kto się z nim przed chwilą całował?
- Leon, to On mnie pocałował. Ja tego nie chciałam. Uwierz mi proszę
- Dlaczego mam Ci wierzyć? Przecież jesteś z Diego.
- Dlaczego? Może dlatego, że powiedziałam, że kocham kogoś innego?
- Tak? A kogo tak kochasz?
- Ciebie - rzuciłam i odeszłam. Wiedziałam, że jemu to lata,ale jakby latało to przecież nie wybiegłby gdy zobaczył, że całuje się z Diego.
Angie
Tak bardzo się stresuję tą kolacją. Sama nie wiem dlaczego. Musi być dobrze. Do kolacji zostały jeszcze dwie godziny, więc postanowiłam, że pójdę na spacer do parku. Rok temu to ja byłam tu nowa, bo postanowiłam otworzyć nowy rozdział w życiu i przeprowadzić się do Buenos Aires,a teraz to Violetta zaczyna nowe życie.Będzie jej cięzko. teraz pewnie siedzi w domu, bo nie ma tutaj nikogo z wyjątkiem mnie. Postanowiła zapisać się do Studia, więc na pewno znajdzie sobie przyjaciól i miłośc. Spacerowałam godzinę, więc została mi godzina, żeby przygotować się do kolacji, więć postanowiłam wrócić do domu. Gdy weszłam do domu od razu pobiegłam do szafy i szukałam stroju na dziś. Kiedy znalazłam odpowiedni strój na dzisiejszy wieczór, poszłam jeszcze do łazienki. Po chwili wyszłam z niej i byłam już gotowa, więc postanowiłam już wychodzić.
Leon
Czy Violetta powiedziałam że mnie kocha?
- Violetta stój, proszę - powiedziała i podszedłem do niej. Chciałem jej wszystko dokładnie wytłumaczyć.
-Co chcesz? - Miała łzy w oczach. Przeze mnie...
- Chcę to wszystko wyjaśnić i proszę nie płacz
- No to proszę, wyjaśniaj
- Violetta przyszedłem dzisiaj do Ciebie tylko po to by dowiedzieć się czemu tak wybiegłaś wcześniej i nie chciałaś, żebym Cię odprowadził. Tylko tyle, ale gdy zobaczyłem, że całujesz się z Diego wszystko we mnie pękło. Ja też Cię kocham i to bardzo. Chcę zebyś była moją dziewczyną, ale zrozumiem jeśli mnie odrzucisz. - W tym momencie Vilu nie wytrzymała i się rozpłakała. Nie mam pojęcia dlaczego. - Violu czemu płaczesz? - dodałem i starłem jej łzy z twarzy.
- Bo ja też Cię bardzo kocham ale ja nie mogę być z Tobą. Pewnie zapytasz dlaczego? Dlatego, że podobasz się Ludmile... Powiedziala mi to wcześniej i po prostu widziała jak na Ciebie patrzy. A pytałeś się też dlatego wcześniej wybiegłam. Wybiegłam tak szczególnie dlatego, że nie mogłam patrzeć na Ciebie i Ludmiłe. Byłam zazdrosna i tyle. A poza tym jakoś te dziewczyny mnie chyba nie polubiły.
- To nie możliwe, że Ludmila sie we mnie kocha. My jesteśmy tylko i wyłącznie przyjaciółmi, nic więcej. Mogłaś mi to po prostu powiedzieć, że jesteś zazdrosna.
- Leon, jak ja Ci to miałam powiedziec? "Hej Leon. Wiesz jestem zazdrosna. Odsuń się od niej"? A nawet nie jesteśmy razem, więc, nie mam prawa być zazdrosna.
- jak nie masz prawa? Violetta. Kochasz mnie a ja Ciebie więc chociaż spróbujmy.
- Zrobisz coś dla mnie?
- Wszystko....
Co będzie musiał zrobić Leon dla Violetty?
________________________________________
Czytacie mnie w ogóle? :o
CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!!
piątek, 29 sierpnia 2014
[Z życia aktorów] Niebawem nowy klip Lodo ;)
To już nie pierwsza wiadomość, iż niedługo nowy klip do piosenki Lodo, lecz jest jeden problem :/ Nie wiemy do jakiej.. ;c
Info Lodo
Na facebooku i twiterze gwiazda oznajmiła, że nie długo możemy spodziewać się nowego teledysku do jednej z jej piosenek.
Pierwszy tweet mówi: #UniversoNewVideo wkrótce! Jaka będzie piosenka?
Jeśli dowiemy się do jakiej piosenki będzie klip post zostanie zaktualizowany! ;)
__________________________
Od razu przepraszam, ze tak późno! ;D Dzisiaj informacje a jutro rozdział 4 ;D Znalazłam osobę, która chciała pisać posty na naszym blogu więc raz ja będę pisać rozdział a raz Ona :)
czwartek, 28 sierpnia 2014
[Rozdział 3] Pomyłka ;)
Ludmiła
Leon podoba mi się od gimnazjum, już wszystko zaczęło się układać, kiedy nagle pojawia się jakaś "lalunia" i Leon leci do niej. To nie fair (czyt. fer). Ja Leonowi pomagam, doradzam itd, a Ona zjawia się i ma go całego dla siebie? Na pewno nie! Ja tak łatwo nie odpuszczę!
German
Tak bardzo się cieszę, że Angie zgodziła się przyjść na kolację. Chodzę w skowronkach od samego rana. Nawet nie wiem gdzie jest Violetta.
- Ramallo! - musiałem się dowiedzieć gdzie jest moja córka, a wiedziałem, że Ramallo o tym wiem.
- Tak. Słucham?
- Gdzie jest Violetta?
- Poszła na spacer do parku. Niedługo powinna wrócić.
- Dziękuję. proszę do niej zadzwonić poinformować ją, żę dzisiaj na kolacji będzie Angie.
- Angie?! German... czy między Tobą a Angie coś się wydarzyło?
- Co masz na myśli, Ramallo? - nie miałem pojęcia a co mu chodzi. Jeśli chodzi mu o to czy jeśteśmy razem no to nie i raczej nigdy razem nie będziemy. Niestety... - Nie.Nie, Ramallo nie jesteśmy razem - dodałem szybko.
- Szkoda. Byliśbyście przepiękną parą i Violetta by się ucieszyła! - rzucił i odszedł. Ja się tylko uśmiechnąłem i postanowiłem zając się pracą.
Violetta
Nigdy jeszcze nie poczułam takiego czegoś, a przecież nic takiego się nie stało, No MOŻE się nic nie stało. W tumie to nic takiego. Leon tylko usiadł koło Ludmiły. A może to właśnie o to chodzi? Może jestem zazdrosna bo się się w nim... zakochałam? Nie,nie,nie! To nie być prawda. Moje przemyślenia przerwały wibracje. Dzwoni Ramallo. Tata już na pewno zdążył zadzwonić na policje...
~rozmowa telefoniczna - Ramallo & Violetta~
- Cześć Violu. Można wiedzieć gdzie jesteś?
- Dobrze by było wiedzieć gdzie jestem...
- Zgubiłaś sie?!
- Nie. Jestem gdzieś poza miastem z Leonem.
- Z Leonem? - zdziwił się.
- Tak, z Leonem. Leonem Verdasem. Co w tym takiego dziwnego?
- Jak przyjdziesz do domu to Ci to na spokojnie wyjaśnię.
- Oki. To za jakieś 10-15 minut będę w domu.
- A. Zapomniałbym... Dzisiaj na kolacji będzie Angie.
- To cudownie!
- Dobrze. To ja Ci nie przeszkadzam. Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
- Vilu coś się stało? - zapytał Leon. Po tym co powiedział mi Ramallo nie wiem co myśleć..
- Nic się nie stało. Muszę iść, cześć - rzuciłam i odeszłam. Znaczy chciałam odejść. Oczywiście jak na złość, Leon zaproponował, że mnie odprowadzi. Nie wiem czy się zgodzić.
- To jak idziemy? - zapytał.
- Przepraszam Cię, ale wolałabym przejść się sama.
- Ale Violetta Ty nie wiesz gdzie jesteś!
- Trudno. Jakoś sobie poradzę. Cześć - powiedziałam oschle.
- Violetta. Mogę Cię chociaż przytulić?
- Nie, lepiej nie. Przepraszam. - rzuciłam i odbiegłam. Gdy się już w miarę uspokoiłam, zdałam sobie sprawę, że Ludmi, Fran i Cami oglądały to całe "przedstawienie". Ludmiła się pewnie ucieszyła, że nie chciałam go przytulić...
Leon
O co jej chodzi? Ciekawe z kim o mnie rozmawiała... To ten ktoś musiał jej na mnie coś nagadać! Muszę to jakoś wyjaśnić, ale ciekaw jestem jak. Nie mam jej numeru, dziewczyny też. Hmmm.... Wiem! Jej tata współpracuje z moim ojcem, na pewno na numer jej ojca lub domowy. Wolałbym domowy, bo gdybym musiał dzwonić do jej ojca, to ja sobie współczuje. Jak wrócę do domu to zadzwonię do niej, albo zapytam taty gdzie mieszka Violetta i do niej pójdę. Tak! To lepszy pomysł.
Violetta
Przed chwilą weszłam do domu. Ramallo już na mnie czekał w salonie.
- Cześć Ramallo. Już jestem, więc możesz mówić o co chodzi z Leonem - na prawdę nie wiedziałam o co może chodzić z tym Leonem - No Ramallo mów!
- No bo chodzi o to, że Leon to bardzo dobry chłopak i cieszę się, że go poznałaś.
- Ramallo! Myślałam, żę chodzi o coś innego. Coś typu więzienie czy cos.
- Przepraszam, że tak myślałaś. Mogłeś Ci to powiedzieć przez telefon.
- No w sumie mogłeś no, ale było minęło.
- Jeszcze raz przepraszam. Wybacz mi, muszę teraz wyjść.
- Okey. Do zobaczenia.
Muszę przeprosić Leona. Tylko ciekawa jestem gdzie ja go znajdę? Nie mam jego numeru, do dziewczyn też nie mam. Hmmm... Wiem! Pójdę jutro do Studio i tam z nim pogadam. Moje przemyślenie przerwał dzwonek, ciekawe kogo tu niesie. Gdy otworzyłam drzwi, po prostu mnie zamurowało. Przede mną stał/stała....
Jak myślicie kogo zobaczyła Violetta?
__________________________________________
Było 2 komy, więc dzisiaj zamiast ciekawostek jest rozdział :)
Teraz takie wyzwanie dla Was.
3 kom = 4 rozdział ;) Dacie radę?
środa, 27 sierpnia 2014
[Rozdział 2] Nowe twarze :)
ViolettaPostanowiłam się odezwać, bo jak widać On nie da rady.
- Cześć - powiedziała na równi z nieznajomym.
- Jak masz na imię? - i znowu to samo.
- Jeśli znowu się to... - musiałam się zaśmiać. Nie byłam jedyna, bo On też się zaśmiał. Uroczo się śmieje. Ma taki piękny uśmiech.
- To ja jestem Violetta - powiedziała gdy się uspokoiliśmy. Ciekawa jak On ma na imię.
- Jestem Leon - ach jakie piękne imię. - Co Cię tu sprowadza? - dodał. Co ja mam mu odpowiedzieć? Nie powiem przecież, że przyjechałam tu z Madrytu, bo tata tak chciał.
- Em... Postanowiliśmy z tata, że się tutaj przeprowadzimy.
- A kiedy się tu przeprowadziliście?
- Yyyy... no dzisiaj - powiedziałam mniej pewna siebie. Nie wiem czemu, ale nie chciałam, żeby Leon się o ty dowiedział.
- To ktoś musi Cię oprowadzić po naszym jakże pięknym Buenos Aires - zaśmiał się. Jest genialny.
- A chcesz mnie oprowadzić? - uśmiechnęłam się tak jakoś krzywo.
- Nie - powiedział poważnie. - Żarcik... oczywiście, że chcę. Chodź. - a już się przestraszyłam. Na prawdę myślałam, że mówi serio. Umie udawać.
*5 minut później*
- Gdzie idziemy? - prowadził mnie po jakichś chaszczach i się jeszcze cieszył. Czasami to mam ochotę go udusić, znaczy znam go od jakiejś godziny, ale o tak mam ochotę go udusić.
- Leon! Odezwiesz się w końcu?! - powtórzyłam, bo poprzednim razem specjalnie nie usłyszał.
- Przecież się odzywam - czy On chcę zrobić ze mnie idiotkę?
- Tak Leon, a ja jestem księżniczka.
- No dobra, przepraszam. To może opowiesz mi coś o sobie? - i co ja mam mu powiedzieć? Mam powiedzieć, że mam nadopiekuńczego tatę? Że nie mam mamy? Znaczy nie, to że nie mam mamy muszę mu powiedzieć... - Halo Violetta!
- No to tak. Mam 18 lat. Moja mama zginęła w wypadku samochodowym. Mam nadopiekuńczego tatę. Urodziłam się w Madrycie, tam miałam chłopaka,Diego, ale musieliśmy się rozstać, bo musiał wyjechać. Co by tu jeszcze? No nie wiem... Może teraz Ty opowiesz coś o sobie? - postanowiłam powiedzieć mu prawdę. Nie będę zaczynała znajomości od kłamstwa.
- Hmmm... Co by tu powiedzieć. No to może... Mam 18 lat. Urodziny mam 19 grudnia, czyli za 7 miesięcy. Miałem dziewczynę, ale zerwała ze mną, bo za bardzo "gwiazdorzyłem" Mama i tata mają pracę we Włoszech i prawie cały czas siedzą tam, a ja mieszkam sam. No i nie wiem co jeszcze... A! Uczę się śpiewać i tańczyć w Studio On Beat, tutaj nie daleko.
- Oki. Leon gdzie my idziemy? - zapytałam, bo już na prawdę długo szliśmy, a ja nie wiedziałam gdzie idziemy.
- Violetta. Nie ufasz mi?
- Leon. Znam Cię od 2 godzin, nie wiem czy mogę Ci ufać.
- A no masz rację. Czuję jakbyśmy znali się od zawsze..
- Cieszę się, nie spodziewałam się tego. To gdzie idziemy?
- Strasznie niecierpliwa jesteś.
- Wiem. No powiesz mi czy nie?
- Violetta...
- Leon!! - już się troszkę wkurzyłam. No ile można...
Angie
Nareszcie będę mogła zobaczyć się z Violettą. Dzisiaj przyleciała z Germanem do Buenos Aires z Madrytu. Wiem to od mojej mamy, Angeliki. Nagle poczułam wibracje. To German. Co On może ode mnie chcieć?
~Rozmowa telefoniczna. German & Angie~
- Witam Cię Angie.
- Dzień dobry panie Germanie. Co się stało, że do mnie dzwonisz?
- Dowiedziałem się, że uczyć w Studio On Beat...
- No tak uczę. A o co chodzi?
- Violetta chcę się tam zapisać. Chciałbym zapytać czy będziesz jej tam pilnować...
- German... Violetta ma już 18 lat sama da sobie radę.
- Serio tak uważasz?
- No tak. German pozwól jej na więcej, nie zamykaj je w pokoju, pozwalaj jej na spotkania z przyjaciółmi.
- Jednak masz rację. Dziękuję Angie.
- Nie ma za co.
- Wpadłabyś dzisiaj do nas na kolację o 19?
- Jasne. Do zobaczenia!
- Pa i jeszcze raz dziękuję!
Ta rozmowa była inna niż zwykle. German się zmienia. Violetta chcę się uczyć śpiewać. Wspaniale!
Francesca
Siedzę sobie z Cami i Ludmi w naszym miejscu. W miejscu naszej paczki. Przychodzimy tutaj codziennie i spędzamy tu dobre 3 godziny a czasami nawet więcej.
- Ej dziewczyny, patrzcie! Czy to Leon z jakąś laska? - krzyknęłam gdy tylko go zauważyłam. Nie będę ukrywać, zabolało mnie to, że Leon idzie tutaj z jakąś dziewczyną, a ja jako jego najlepsza przyjaciółka nic o tym nie wiem. Trudno.
- Tak! To na pewno Leon, ale ja nie poznaje tej dziewczyny, a Wy? - Ludmi, jak to Ludmi. Jest zazdrosna, bo Leon jej sie podoba i można powiedzieć, że za jakieś parę dni byliby razem jakby nie ta laska.
- A jak dla mnie pasują do siebie. Dziewczyna jest ładna, Leon przystojny i ok. Dobra, cicho idą tu! - a Camila jak zwykle musiała powiedzieć coś normalnego.
- Cześć dziewczyny! To jest Violetta - przywitał się Leon i przedstawił dziewczynę.
- Cześć - "Vilu" jakoś dziwnie wygląda. Przywitałam się z nią jako jedyna no ale cóż.
Violetta
Leon zaprowadził mnie w jakieś dziwne miejsce. Siedziały tam 3 dziewczyny, dwie czarne i jedna blondynka. Ta blondynka jakoś tak dziwnie na mnie patrzyła. Wydaje mi się, że Leon jej się strasznie podoba. Chcę iść stąd jak najdalej i nie wracać, bo za chwilę ta blondynka mi coś zrobi.
- Cześć dziewczyny. Jestem Violetta, ale mówcie mi Viola -musiałam coś powiedzieć. Może się z nimi zaprzyjaźnie?
- Cześć. Jestem Ludmiła - "Ludmi" zrobiła coś czego się nie spodziewałam. Nadepnęła mi na stopę i przybliżyła się, żeby powiedzieć mi coś na ucho. - Leon jest i będzie mój. Żadna laska mi go nie zabierze. - zaczynam się bać tej całej Ludmiły. - To jest Francesca, ale mów jej Fran, a to Camila, czyli Cami. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. - dodała teraz łagodniej i tak, żeby każdy usłyszał, a w szczególności Leon.
- No, Ludmiła Ci już wszystkie dziewczyny przedstawiła, więc ja mam to z głowy. To jest nasze tajne miejsce o którym wiedzą tylko nasi przyjaciele. - powiedział Leon i usiadł obok Ludmiły. W tym momencie poczułam dziwne ukłucie w sercu...
Dlaczego? Dowiecie w kolejnym rozdziale :)
______________________________________
Tak prezentuję się rozdział 2! :) Mam nadzieję, że Wam się podoba! :) Jeśli pod tym rozdziałem będzie 2 komentarze to jutro zamiast informacji o aktorach pojawi się rozdział, więc to zależy od Was a nie ode mnie :))
wtorek, 26 sierpnia 2014
[ Z życia aktorów] Ice Bucket Challenge!
Moda na splashe panuje za granicą! Gwiazdy na potęgę oblewają się wodą i wybierają kolejne ofiary do wodnego wyzwania. Aktorzy z obsady serialu, również zostały nominowane. Jak to wyglądało? Od kogo sie zaczęło? Kogo nominowali dalej? Co to za akcja? Zapraszam do posta!
Ice Bucket Challenge - wyzwanie polegające na wylaniu na siebie wiadra wody z lodem. Filmy z wykonaniem umieszczone są na portalach społecznościowych, a osoba oblewająca się wodą nominuje kolejne osoby, które w określonych czasie powinny powtórzyć jego/jej wyczyn. Gwiazdy biorące udzial w splash'u wspierają organizacje charytatywne.
Nominowana przez Facundo Arranę!
Tini została nominowana przez muzyka. Martina jako pierwsza została nominowana.
Nominowała Peter Lazani, Jorge Blanco i Benito Fernandez!
Nie tylko jedyna!
Lucia Gil także oblana!
Nominowała: Alba Rico Navarro, Mar Saura, Andreo Duro Flores.
Ciekawi Was jak zrobi to Alba? :)
Coraz więcej... Val także oblana!
Nominowała bardzo znane i uwielbiane przez Was osoby. A mianowicie Ruggerro Pasquarelli, Lodovica Comello i Cande Molfese!
Podoba Wam się ta akcja? Kto wygląda najlepiej i na czyjego splash'a czekacie? :D
________________________________________________
Witam Was kochani ;3
Bardzo dziękuję za te miłe komentarzami pod wcześniejszymi postami! :* Mam nadzieję, że z czasem będzie ich więcej <3
Dzisiaj post z życia aktorów, który będzie aktualizowany jak któryś aktor doda splash'a! Już jutro 2 rozdział! :)
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
[Rozdział 1] Spotkanie :)
- Violetta - mój tata. Jest nadopiekuńczy. Mam 18 lat, a On traktuje mnie jak 5-letnią dziewczynkę. Ciekawe jakby zareagował na wiadomość, że mam chłopaka. Oszalałby, ale kiedyś będzie musiał to przeżyć. - No chodź już, bo się spóźnimy!
- Idę, idę - dogoniłam go. - Tatusiu... będę mogła chodzić do Studio On Beat? Zgódź się, proszę. Dobrze wiesz, że uwielbiam śpiewać i umiem tańczyć i grac na fortepianie. A poza tym tam uczy moja ciocia, Angie, więc trzymałabym się jej. Mogę? Liczę na tak.
- Okey. Zgadzam się. Jak dojedziemy do domu to od razu zadzwonię do Angie i z nią pogadam - podmienili mi ojca czy jak? On się zgodził i to tak po prostu. No to mnie zaskoczył. Czyżby się zmieniał?
- Dziękuję, dziękuję, dziękuję - krzyczałam jak oszalała i to jeszcze na środku lotniska.
- Violuu... ludzie się patrzą- powiedział.
Leon
Siedziałem z chłopakami w Resto juz dobre 3 godziny. Jestem już trochę zmęczony, jak nigdy, bo zwykle siedzę z nimi dłużej...
- Ej chłopaki. Ja już muszę spadać- powiedziałem. Chłopaki tylko dziwnie na mnie spojrzeli.
- Leon... co jest? - no jak zwykle... jedyny Fede się przejmuje. - Poznałeś jakąś dziewczynę? - dodał.
- Niestety.
- No to o co chodzi? - tym razem Maxi. Jacyś ciekawscy się zrobili.
- Po prostu zmęczony jestem.
- No ok. To widzimy się jutro w Studio?
- Jasne - pożegnałem się i wyszedłem z Resto. Postanowiłem pójść jeszcze do parku, coś mnie tam ciągnęło a, że jestem ciekawski postanowiłem to sprawdzić.
Violetta
Nie cierpię latać samolotem, ale już nareszcie koniec. Właśnie wyszłam na świeże powietrze. Teraz czekam na Ramallo, bo mój kochany tatuś musiał gdzieś jechać. No ale mam chociaż chwilę dla siebie. Szkoda tylko, że ta chwila jest na lotnisku... Najwyższy czas poszukać Ramallo.
*5 minut później*
- Ramallo!
- Violetta!
- Mam do Ciebie prośbę. Czy mogłabym iść do parku?
- Jasne
- Dziękuję - powiedziałam i odeszłam.
Leon
![]() |
(nie zwracajcie uwagi, że na zdjęciu jest ciemno XD ) |
Szedłem ścieżką w stronę studio, gdy nagle wpadłem na kogoś. Podniosłem się i już miałem się drzeć, żeby uważała, ale gdy ją zauważyłem zrezygnowałem z tego, bo nie mogłem wydukać z siebie żadnego słowa. A dlaczego? Dlatego, że to była przepiękna dziewczyna, która od razu mi się spodobała.
Violetta
Wpadłam na jakiegoś chłopaka. Pomógł mi wstać i już miałam się drzeć, żeby uważał, ale nie mogłam wydukać z siebie żadnego słowa. A dlaczego? Dlatego, że to był bardzo przystojny chłopak, który od razu mi się spodobał...
_______________________________
Kim był ten chłopak? Pewnie już wiecie, a jeżeli nie to dowiecie się w rozdziale 2 :))
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ :)
+ Informacja!
Postanowiłam, że będę dodać opowiadanie jak i ciekawostki z życia aktorów. Będę to dodać na przemian, czyli dzisiaj rozdział, jutro ciekawostki i tak w kółko, bo muszę mieć czas na pisanie rozdziałów XD
niedziela, 24 sierpnia 2014
[Prolog] :)
Violetta
Jestem na lotnisku, jak zwykle zresztą. Nie mam żadnych przyjaciół. Przeprowadzamy się co 2 tygodnie, nigdy nie mieszkaliśmy w jednym miejscu dłużej niż miesiąc. Nigdy nie miałam chłopaka, pieska, kotka... Teraz przeprowadzamy się do Buenos Aires. Mam nadzieję, że tam zostanę na dłużej.
____________________________
Tak prezentuję się prolog. Wiem, że krótki :/ Mam nadzieję, że ktoś to będzie w ogóle komentował :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ :))
Rozdział 1 już jutro! :))
Post powitalny!
Witajcie!
Znajdujecie się na blogu poświęconym świetnemu serialowi pt. Violetta, który bawi się popularnością wśród dzieci i młodzieży. Niżej znajdziecie fabułę serialu :)
Znajdujecie się na blogu poświęconym świetnemu serialowi pt. Violetta, który bawi się popularnością wśród dzieci i młodzieży. Niżej znajdziecie fabułę serialu :)
Violetta (Martina Stoessel) to dziewczyna, która nieświadoma jest swojego talentu do śpiewania. Odziedziczony po swojej matce, słynnej piosenkarce, która zginęła w wypadku gdy Violetta miała 5 lat.
Jej ojciec Germán (Diego Ramos) to człowiek sukcesu, który pragnie chronić córkę ukrywając przeszłość, aby nie podążyła tą samą drogą co jej matka. Schował wszystkie rzeczy po żonie na strychu i trzyma je pod kluczem. Po tragicznym wypadku Violetta wraz z ojcem przeniosła się do Madrytu. Wychowywana samotnie, z dala od rówieśników.
Ojciec świadomy talentu córki pozwalał jej na kontakt z muzyką, ale jedynie na lekcje gry na pianinie. Wszystko się zmieniło, gdy wrócili do rodzinnego miasta, Buenos Aires.
Violetta rozpoczęła naukę gry na fortepianie w prestiżowej szkole muzycznej „Studio 21". To tu poznała swoją ciocię Angie (Clara Alonso), nauczycielkę i trenerkę, która uświadomiła ją o wielkim potencjale, jaki w niej drzemie. Zaczęła nawiązywać także nowe znajomości, które będą towarzyszyć jej w nauce i życiu.
Zastanawiacie się pewnie co ja tu będę robić nie? :D Będę tutaj pisać opowiadanie jak i różne informacje o aktorach serialu :))
_____________________________
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ :))
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA NASZYCH POSTÓW ORAZ POLECANIA BLOGA!
Subskrybuj:
Posty (Atom)